Nektar kasztanowca jest w tym roku obecny niemal w każdym miodzie Warszawskim. W tym przypadku przegrywa z lipą 27% do 22% 😉 Smakując go nie ma wątpliwości – od pierwszej łyżeczki czuć, że jest to miód lipowy. Swoją herbacianą barwę zawdzięcza najpewniej nektarowi z winobluszczu (również obecny w tym miodzie – 19%). Dopóki nie skrystalizuje ma przyjemną gładką konsystencję. Zebrany z warszawskich pasiek w pierwszej połowie lipca 2020.
Miód wysyłamy w tekturowym pudełku z motywem miasta.